|
|
Obecny czas to Wto 17:39, 07 Sty 2025 |
|
|
Autor
|
Temat |
|
|
Feniks
Administrator
Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Rainer Maria Rilke
Wiersze Rilke.
Post został pochwalony 0 razy
|
Czw 12:48, 23 Lut 2006 |
|
|
|
|
Feniks
Administrator
Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Rainer Maria Rilke
"Cisza"
Słyszysz, kochana, oto wznoszę dłonie -
słyszysz: ten ruch...
Wokół samotnych w każdej świata stronie
rzeczy zmieniają się w słuch.
Oto, kochana, przymykam powieki,
słyszysz ich szelest - ku tobie znak,
słyszysz, podnoszę je ruchem tak lekkim...
...Ale czemu ciebie tu brak.
Odbicie najmniejszego poruszenia
w jedwabnej ciszy staje się widome;
ślad niezniszczalny odciska wzruszenie
w zasłonie oddalenia nieruchomej.
Na mym oddechu unoszą się w krąg
gwiazdy na niebie.
Ku wargom moim płyną wonie łąk,
i poznaję przeguby rąk
dalekich aniołów.
Tylko tej, o której myślę: Ciebie
nie widzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
Czw 12:48, 23 Lut 2006 |
|
|
Feniks
Administrator
Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Rainer Maria Rilke
"Samotność"
Samotność jest jak deszcz.
Z morza powstaje, aby spotkać zmierzch;
z równin niezmiernie szerokich, dalekich,
w rozległe niebo nieustannie wrasta.
Dopiero z nieba opada na miasta.
Mży nieuchwytnie w godzinach przedświtu,
kiedy ulice biegną witać ranek,
i kiedy ciała, nie znalazłszy nic,
od siebie odsuwają się rozczarowane;
i kiedy ludzie, co się nienawidzą,
spać muszą razem - bardziej jeszcze sami:
samotność płynie całymi rzekami.
Post został pochwalony 0 razy
|
Czw 12:49, 23 Lut 2006 |
|
|
Feniks
Administrator
Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Rilke do Lou Andreas-Salome w Schmargendorfie
I
Jak oślepiony stoję w mroku-
Już nie znajduje Ciebie wzrok mój-
Ciężar zbłąkanych moich dni
Zasłoną tylko, za nią jesteś Ty.
Czyż nie podniesie się-zdrętwiały czekam skrycie-
Owa zasłona, za którą żyje moje życie,
Najwyższe przykazanie, sama życia treść,
A oto teraz-moja śmierć.
II
Objęłaś mnie ramieniem, przecież nie na drwinę,
Ale jak kształtująca dłoń, co muska glinę,
Dłoń, w której leży Stwórcy siła-
Już postać jakąś ulepić marzyła,
Lecz wnet opadła ze znużeniem
I pozwoliła mi roztrzaskać się o ziemię.
III
Byłaś najbardziej macierzyńską z kobiet
I przyjacielem byłaś mi, niczym mężczyzna,
Kobietą, oczy wszystkich ciągnącą ku sobie,
I często dzieckiem bywałaś, dziś wyznam.
Najczulszą z istot, jakie napotkałem,
I jak stal twardą, gdyś walkę podjęła-
Błogosławieństwem byłaś, wzniosłym ideałem,
I stałaś się przepaścią, co mnie pochłonęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
Czw 12:50, 23 Lut 2006 |
|
|
|
Zasady:
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|