Forum FENIKS Strona Główna
  Obecny czas to Czw 2:34, 14 Lis 2024   

Forum FENIKS Strona Główna -> Zdrowie i uroda

Środki dopingujące - tauryna

  Autor    Temat Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu
Feniks
Administrator



Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 561 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Środki dopingujące - tauryna

lek. Mateusz Łasecki

Środki dopingujące



Definicji dopingu jest wiele, ale uproszczając je można przyjąć, że za doping uznaje się wszelkie metody podnoszące zdolności sportowca do wysiłku i/lub zwiększające jego wytrzymałość (np. na stres), które POTENCJALNIE mogą być niebezpieczne dla zdrowia i życia. O uznaniu substancji za dopingową decydują poszczególne federacje sportowe, najczęściej na podstawie wytycznych WADA (World Anti-Doping Agency), czyli Światowej Agencji Antydopingowej. Niektóre substancje uważane są za doping po przekroczeniu granicznej ilości w moczu lub krwi (np. efedryna w dawkach ≤ 10 μg/ml w moczu, czy pseudoefedryna w dawkach ≤ 150 μg/ml w moczu). W przypadku innych wystarczy wykrycie jakiejkolwiek mierzalnej ilości (np. Boldenon).

Warto zauważyć, że na profesjonalnych sportowców czeka wiele pułapek w życiu codziennym, np. spożycie popularnego środka „na katar” (np. Tussipect, Cirrus, Gripex) może skutkować przekroczeniem krytycznego poziomu pseudoefedryny w organizmie i dodatnim wynikiem kontroli antydopingowej.

Inny przykład pułapki to wizyta u dentysty. Przed lub po wyrwaniu zębów mądrości lekarz może zapisać deksametazon w tabletkach, aby zapobiec opuchliźnie twarzy. Deksametazon jak wszystkie inne glukokortykosterydy w postaci tabletek, jest bezwzględnie zakazany przez WADA.

Istnieją również substancje, które są zakazane tylko w wybranych dyscyplinach sportu. Najlepszym przykładem jest alkohol. W sportach motorowych, kolarstwie itp. jest zakazany z oczywistych przyczyn bezpieczeństwa, analogicznych do tych obowiązującym kodeksie drogowym – aby nie stwarzać zagrożenia dla siebie i osób postronnych. W strzelectwie i łucznictwie sportowych jest natomiast zabroniony, ponieważ w tych sytuacjach spełnia on wszystkie wymogi środka dopingującego, mianowicie działając uspokajająco (w małych/umiarkowanych dawkach) pozwala na lepsze opanowanie nerwów, a więc i oddanie precyzyjniejszego strzału.

Wprowadzenie pojęcia substancji dopingującej zakazanej w sporcie wiązało się początkowo z dużą liczbą przypadków śmiertelnych związanych ze stosowaniem określonych środków.

Na przełomie XIX i XX wieku w boksie bardzo popularne było stosowanie strychniny, kokainy, heroiny tuż przed walką. Odpowiednia mieszanka pozwalała sportowcowi zwiększyć próg odczuwania bólu (heroina) oraz zwiększyć wytrzymałość na ciosy w głowę, tzn. być bardziej odpornym na znokautowanie (kokaina i strychnina silnie pobudzały mózg, sprawiając, że nawet cios o sile wystarczającej do tymczasowego pozbawienia przytomności normalnej osoby, był nieskuteczny). Niestety wiązało się to z większymi obrażeniami tkanki mózgowej, często kończącymi się fatalnie. W 1968 roku odbyła się niesławna walka rewanżowa w wadze średniej pomiędzy Juan Carlos Duran (43-5-7) a Jupp Elze (35-6-1). Pierwszą walkę wygrał na punkty Elze, ale w rewanżu jego głowa była bez przerwy bombardowana silnymi ciosami Durana. Mimo wszystko Niemiec „jakimś nadludzkim sposobem” nie padał na deski. Dopiero w 15 rundzie sędzia przerwał walkę, kiedy to Elze nagle stracił przytomność. Pomimo szybkiej interwencji medycznej Elze zmarł z powodu uszkodzenie tkanki mózgowej oraz silnego krwawienia wewnątrzczaszkowego. Tym, wcześniej wspomnianym, „nadludzkim sposobem” była metamfetamina (znana wówczas pod nazwą handlową „Perwityna”), którą zażył tuż przed walką.

Na koniec zdradzę moje obserwacje: Po pierwsze, wszystko, co wzmacnia układ odpornościowy, działa korzystnie na mięśnie, ale nie wszystko, co dobre dla mięśni jest dobre dla układu odpornościowego. Po drugie, idąc tropem dwóch cytatów: „Tylko trucizny leczą naprawdę” (J. Joyce „Ulisses”) oraz „Cóż jest trucizną? Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną” (Paracelsus), warto zapamiętać, że każdy lek wywierający jakiekolwiek działanie na organizm, jest także trucizną – tym silniejszą, im silniejsze własności „lecznicze” posiada.

DOPING ERGOGENICZNY

Doping ergogeniczny to przyjmowanie środków, które naturalnie występują w diecie, ale w odpowiednio wysokich ilościach, polepszających zdolności wysiłkowe organizmu. Większość z nich jest dopuszczona do powszechnego użytku przez WADA. Co więcej, część z nich jest nawet gorąco polecana! Jednak, żeby nie było za miło, to część suplementów jest na czarnej liście WADA (np. pochodne Tribullus terestis). Tutaj warto wspomnieć, że są kraje, gdzie nawet sterydy anaboliczno-androgenne uważane są za suplementy diety, a nie – jak ma to miejsce w Polsce – za silne leki.

Większość suplementów diety wykazuje minimalny lub wręcz zerowy wpływ na wyniki sportowe, ale są także i takie (z kreatyną i kofeiną na czele), których pozytywne działanie jest wręcz niepodważalne. Siła działania zależy od wielu czynników: genetyki, branych równocześnie leków i innych suplementów, ale przede wszystkim od ilości i jakości wykonywanych treningów.

Jedna z gwiazd Internetu powiedziała: „Plecy same się nie zrobią”. Bez względu na to, jakie odżywki będziemy stosować, jeśli nie poprzemy tego solidną pracą, nie będzie efektów.

Substancje stanowiące doping erogeniczny zostały podzielone przez Australijski Instytut Sportu (AIS) oraz inne jak, np. U.S. Ski and Snowboard Association (USSA) na kategorie:

− A – Zalecane dla sportowców, o naukowo udowodnionym działaniu polepszającym osiągi.
− B – suplementy do „rozważenia” ich zastosowania u sportowców – są przesłanki naukowe mówiące o ich skuteczności.
− C – suplementy niepolecane, z powodu braku przekonywujących dowodów naukowych o ich skuteczności, poza sporadycznymi przypadkami.
− D – suplementy zabronione przez WADA albo o dużym ryzyku zanieczyszczenia substancjami dającymi pozytywny wyniku w testach antydopingowych. Często ich skuteczność jest porównywalna lub większa niż środków z grupy A.

Tauryna
Aminokwas zapomniany przez lekarzy

Grupa: AIS – C / USSA – C

Tak, tak to nie propaganda, a szczera prawda. To, czego uczą (a przynajmniej uczono, kiedy ja studiowałem) w szkołach medycznych o taurynie to jedna lekcja biochemii, na której mówi się, że „mało istotna” substancja, zwana tauryną, jest niszowym aminokwasem, bo nie buduje żadnego białka, a jedyne, co można o niej powiedzieć to, że jest wydalana z żółcią. Po takim przedstawieniu nie dziwi fakt, że większość moich kolegów zapomina o tym aminokwasie. Wyjątkiem są osoby pijące dużo napojów energetycznych w czasie sesji, bo te wiedzą, że tauryna działa pobudzająco.

Tauryna jest najczęściej występującym aminokwasem niebiałkowym. Wagowo stanowi ona 0,1% ogólnej masy ciała i w większości zawarta jest w tkance mięśniowej. Organizm dorosłego człowieka potrafi częściowo zaspokoić zapotrzebowanie na taurynę syntezując ją z metioniny i cysteiny (te aminokwasy muszą być dostarczone z pokarmem, bo nasz organizm ich nie syntezuje).

Resztę powinna uzupełnić dieta. Trzeba pamiętać, że niemowlęta (a zwłaszcza wcześniaki) i małe dzieci nie potrafią wytwarzać tauryny, co może doprowadzić do licznych powikłań z uszkodzeniem siatkówki włącznie! Dlatego zaleca się podawanie tauryny wcześniakom, które nie mogą być karmione piersią.

Witaminy B6, E i A są potrzebne do prawidłowego wykorzystania tauryny (zwłaszcza B6). Jak już wspomniałem, tauryna powstaje w wątrobie z dwóch, stosunkowo rzadkich aminokwasów: cysteiny i metioniny (przy udziale witaminy B6). Jeżeli w danej chwili ich brakuje organizm rozbija białka ustrojowe (przede wszystkim mięśniowe). Obliczono, że dla uzyskania jednego grama tauryny ciało musi zniszczyć do 120 gramów białka mięśniowego (przykładowo: na 1 gram kreatyny lub karnityny zużywa się 40 gramów tkanki mięśniowej). Wynik robi wrażenie.

Łatwo się domyślić, że dostarczenie tauryny z zewnątrz zapobiegnie katabolizmowi. Tauryna wraz z glutaminą stanowi magazyn azotu, różnica polega na tym, że glutamina jest magazynem azotu białkowego tzn. takiego, z którego mogą powstać białka (kolagen, miozyna, itp.), a tauryna zaś niebiałkowego, bo nie buduje żadnego białka w ciele człowieka.

Jak ważna dla mięśni jest tauryna pokazał eksperyment z 2004 roku, w którym wyhodowano myszy genetycznie niezdolne do syntezy tauryny. Myszy te miały aż o 80% gorszą zdolność do wysiłku fizycznego niż przeciętna mysz!

Tauryna ułatwia wchłanianie kreatyny i glutaminy z przewodu pokarmowego. Jest to podyktowane faktem, że jak większość organicznych związków siarki wzmaga wydzielanie insuliny. Po drugie, tauryna wpływa na stosunek hormonów w organizmie. Jest inhibitorem wydzielania ACTH (hormon adrenokortykotropowy), stymulującego produkcję obwodową kortyzolu oraz inhibitorem wydzielania serotoniny. Kortyzol, wydzielany jest w zwiększonych ilościach w czasie stresu, podczas stanu zapalnego i w stanach depresyjnych. Hormon ten bardzo mocno katabolizuje białka mięśniowe. Serotonina z kolei uwalniana jest w trakcie długotrwałego wysiłku (odpowiada z uczucie zmęczenia) i snu. Z tego powodu tauryna jest często mieszana z kofeiną (mają synergistyczne działanie) w napojach energetycznych, znoszących senność i zmęczenie. Do tego aspektu jeszcze powrócę.

Tauryna stymuluje produkcję/wydzielanie kilku hormonów, m.in. hormonu wzrostu i (o czym już wspominałem) insuliny, wywierających bardzo silne działanie anaboliczne na tkankę mięśniową. Równocześnie oba hormony mają antagonistyczne działanie na tkankę tłuszczową: insulina działa na nią anabolicznie (a więc „predysponuje do tycia”), a hormon wzrostu katabolicznie.

Summa summarum „efekt tłuszczowy’’ obu hormonów znosi się, a mięśniowy nasila. Tauryna poprawia uwodnienie mięsni (co prawda nie tak silnie jak sterydy anabolicznoandrogenne czy kreatyna), a co za tym idzie wizualnie zwiększa ich wielkość.

Na koniec jeszcze jedna droga, za pomocą której tauryna broni mięśni (w tym wypadku również inne tkanki) przed degradacją. Stabilizuje ona bowiem błony biologiczne, m.in. lizosomów, organelli komórkowych zawierających silne enzymy proteolityczne.

Bez tauryny część enzymów wydostaje się na zewnątrz lizosomu siejąc spustoszenie w komórce. Z grona aminokwasów niebiałkowych tauryna ma największy (około 80%) udział w stabilizacji błon komórkowych. Dzieje się tak, bo stabilizuje ona potranslacyjnie molekuły białkowe. Pozostałe 20% rozdziela się głównie pomiędzy fosfokreatynę i acetylokarnitynę.

Tauryna jest także niezbędna w utrzymaniu prawidłowego stężenia jonów w komórce. Zatrzymuje ona jony magnezu i potasu w środku komórki, a sodu na zewnątrz. Oprócz tego reguluje stężenie jonów wapnia. To działanie obok działania hormonalnego tauryny (tauryna działa na receptory glicynowe i receptory GABA) sprawia, że znajduje zastosowanie w leczeniu niektórych typów padaczki.

Niedawno udowodniono, że tauryna, podobnie jak CLA i DHEA (prasteron), nasila syntezę PPAR-α, m.in. w podskórnej tkance tłuszczowej. Stymulacja PPAR-alfa prowadzi do szybszego spalania tkanki tłuszczowej oraz zmniejsza ryzyko wystąpienia nowotworów.

Jako że tauryna jest prekursorem kwasów taurocholowych, występujących w żółci, odgrywa ważną rolę w procesie trawienia oraz wchłaniania tłuszczy i witamin rozpuszczalnych w tłuszczach.

Płytki krwi i białe krwinki (najwięcej limfocyty) potrzebują tauryny do prawidłowego pełnienia swoich zadań. Poza tym aminokwas obniża ciśnienie i poziom cholesterolu, stabilizuje pracę komórek nerwowych (nawiasem mówiąc stężenie tauryny w mózgach dzieci jest cztery razy większe niż u dorosłych), łagodzi skutki choroby Alzheimera, wraz z cynkiem oraz witaminami A i B2 jest niezbędna w procesie widzenia (zapobiega powstaniu plamkowej degeneracji siatkówki), przeciwdziała stłuszczeniu wątroby, ma właściwości odtruwające (ponieważ jest aminokwasem siarkowym) i przeciwutleniające.

Obok karnityny, kwasu foliowego i koenzymu Q-10, tauryna jest najważniejszą substancją organiczną utrzymującą w zdrowiu serce (oczywiście trzeba pamiętać o roli substancji nieorganicznych, np. magnez, potas, wapń itp.). Wydaje się, że tauryna może zwiększać płodność u mężczyzn.

Czy wiesz, że...

Przybliżę pochodną tauryny, o której nie musisz czytać, jeśli nie jesteś fanatykiem. Chodzi o gamma L-glutamylotaurynę, nazywaną też glutauryną. Jest to związek wyizolowany z przytarczycy i wpływający na poziom obwodowy hormonu tarczycy T3 (trójjodotyroniny), ale nie wykazujący żadnych widocznych efektów na stężenie tyroksyny (T4). Oba hormony odpowiadają za spoczynkowy metabolizm organizmu. Oprócz tego zaobserwowano wpływ glutauryny na ilość TSH (glutauryna podnosiła jego poziom). Obserwacje te są wynikiem badań na zwierzętach, a nie na ludziach. Powód, dla którego chcę przybliżyć ten związek jest prosty: „podziwiam” kreatywność i wyobraźnię naukowców, którzy przeprowadzili pewien eksperyment. Otóż badano jej wpływ na amnezję wywołaną porażeniem prądem (eksperymentowano na myszach). Podawanie od 1 do 20 g glutauryny zapobiegało wystąpieniu amnezji, pod warunkiem, że była ona przyjmowana przed porażeniem. Podanie 1-10 gramów glutauryny bezpośrednio po porażeniu łagodziło skutki amnezji 24- i 48-godzinnej.

Suplementacja tauryną stosowana jest u dzieci z chorobą Downa i w terapii nowotworu piersi u kobiet. Mało kto wie, że żeński hormon płciowy – estradiol – utrudnia syntezę tauryny, co może prowadzić (przy np. wegetariańskiej diecie) do groźnego dla zdrowia niedoboru tego aminokwasu. Powinny pamiętać o tym kobiety, które biorą hormonalne tabletki antykoncepcyjne. Niedobór taki objawić się może m.in. podwyższonym poziomem cholesterolu, osłabieniem wzroku, epilepsją, osłabioną kontrolą nad osmozą wapnia i potasu.

Toksyczne wartości tauryny, podobnie jak kofeiny występują rzadko, ale mogą doprowadzić do arytmii serca (obie substancje podnoszą stężenie jonów wapnia w komórkach serca, sprzyjając wystąpieniu patologicznych skurczów dodatkowych).

Jeszcze na chwilę powrócę do funkcji psychostymulującej tauryny. W mózgu działa ona na dwa ośrodki: gabaergiczny i serotoninergiczny. W pierwszym układzie przekaźnikiem jest GABA (kwas gamma-aminomasłowy), a w drugim serotonina. Stymulacja układu gabaergicznego przez taurynę powoduje wydłużenie czasu czuwania i zmniejszenie objawów lekowych. Podobne działanie anksjolityczne (przeciwlękowe) wykazują alkohol i leki przeciwlękowe. Różnica między tymi substancjami a tauryną jest następująca: alkohol pobudza tylko w małych dawkach. W większych najpierw daje euforię, a następnie zamroczenie (popularny ,,zgon’’ po przeholowaniu na imprezie). Działanie tauryny zatrzymuje się na pewnym poziomie i nawet przedawkowanie nie zaburza procesów myślowych.

Wydaje się, że tauryna może opóźnić proces starzenia się. Początkowo sądzono, że ma to związek z jej działaniem przeciwutleniającym. Obecnie jednak, kiedy „wolnorodnikowa teoria starzenia się” przestała być popularna, skierowano uwagę na inną funkcję tauryny. Podobnie jak karnozyna, piracetam czy resweratrol tauryna jest inhibitorem nieenzymatycznej glikacji. Wydaje się, że dzięki temu wpływa ona „odmładzająco” na skórę i inne tkanki człowieka.

UWAGA!

Tauryna przyjmowana w bardzo dużych dawkach może stanowić zagrożenie dla życia, ponieważ wpływa na układ bodźco-przewodzący serca i dużych dawkach wywołuje tachyarytmię (szybkie i nieregularne bicie serca).

---------------
Artykuł pochodzi z ebooka lek. Mateusza Łaseckiego pt. [link widoczny dla zalogowanych].


Post został pochwalony 0 razy

Post Śro 15:08, 17 Lip 2013 
 Zobacz profil autora    
  Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu

Skocz do:  


Last Thread | Next Thread  >

Zasady:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001 phpBB Group

phpBB Template by Vereor.

Web Templates
Web Design Templates Š